CSR
Zatrudnianie niepełnosprawnych pozytywnie wpływa na wizerunek pracodawcy
Zatrudnianie osób niepełnosprawnych podnosi efektywność procesu rekrutacji, stanowi okazję do budowania wizerunku dobrego, troskliwego pracodawcy i wpisuje się w całościową politykę odpowiedzialności społecznej. Ma też wyraźny wpływ na kulturę organizacyjną i styl zarządzania w firmie.
Badania dowodzą, że niepełnosprawni to bardzo wartościowi pracownicy, którzy znakomicie sprawdzają się na swoich stanowiskach pracy i osiągają świetne wyniki, czasem lepsze niż osoby pełnosprawne.
– W centrum telefonicznym Ikea w Niemczech zauważono, że niewidomi lepiej niż pełnosprawni pamiętają szczegółowe informacje i potrafią udzielić ich „od ręki”, natomiast w firmie Carrefour Polska głuchoniemi kasjerzy osiągają często wyższą efektywność niż ich pełnosprawni koledzy – informuje Joanna Kotzian, menedżer zespołu Employer Branding HRK.
Dzięki zatrudnianiu osób z dysfunkcjami wiele firm i instytucji może zaspokoić swoje potrzeby kadrowe. W Max Hamburgerrestauranger (Szwecja) i Sodexo (Polska) osoby niepełnosprawne intelektualnie bardzo chętnie angażują się w wykonywanie obowiązków, których, ze względu na powtarzalność, nie chcą wykonywać osoby pełnosprawne. Wdrożenie polityki zarządzania niepełnosprawnością pozwala też utrzymać w firmie wartościowych pracowników, którzy nabyli niepełnosprawność już w trakcie zatrudnienia, o czym przekonał się m.in. niemiecki oddział Forda.
Wizerunek odpowiedzialnej organizacji
Większość badanych przedsiębiorstw włącza tematykę zatrudniania osób niepełnosprawnych do komunikacji employer brandingowej – informuje o tym w treści ogłoszeń rekrutacyjnych, na firmowych stronach i w mediach. Część z nich bierze też udział w konkursach pracodawców osób niepełnosprawnych, jak NZOZ Rudek, dzieli się swoimi praktykami z innymi pracodawcami podczas konferencji, jak bielski zakład Hutchinsona czy szwedzki Max Hamburgerrestauranger oraz nawiązuje współpracę z trzecim sektorem, jak np. Carrefour w Polsce.
Dzięki zatrudnianiu niepełnosprawnych pracodawca zaczyna być postrzegany jako troskliwy i oferujący stabilne zatrudnienie, co zwiększa jego szanse na pozyskanie kompetentnych kandydatów i obniża koszty rekrutacji. Zatrudnianie niepełnosprawnych przekłada się także na postrzeganie pracodawcy przez pracowników. Badani zgodnie twierdzą, że duma pracowników z faktu zatrudnienia u dobrego pracodawcy wpływa na wzrost zaangażowania i lojalności. Podobne postawy obserwuje się także wśród klientów, którzy chętniej kupują produkty i korzystają z usług firmy odpowiedzialnej społecznie, są też bardziej lojalni, czego doświadczył m.in. Rehab Station ze Szwecji.
Przedsiębiorstwa, które zatrudniają osoby niepełnosprawne są zwykle również aktywne w zakresie odpowiedzialności społecznej (CSR): angażują swoich pracowników w wolontariat, jak firma Altix, zakładają fundacje i inicjują specjalne programy na rzecz aktywizacji zawodowej niepełnosprawnych i innych grup wykluczonych, jak STU Ergo Hestia, prowadzą aktywną działalność szkoleniową i stypendialną adresowaną do niepełnosprawnych studentów, jak Thales we Francji, a nawet sponsorują paraolimpiady, jak Rehab Station w Szwecji.
Świadectwa firm i instytucji przebadanych przez konsultantów HRK dowodzą także, że zatrudnianie niepełnosprawnych wzmacnia kulturę organizacyjną i zmienia na korzyść relacje w zespole. Pracownicy stają się bardziej empatyczni, nastawieni na pomoc innym, w zarządzaniu ludźmi większego znaczenia nabiera indywidualne podejście do pracownika.W badanych firmach zatrudnianie niepełnosprawnych wpływało na podnoszenie standardów i doskonalenie praktyk zarządzania wobec wszystkich pracowników.
– Widoczna jest zależność pomiędzy kulturą organizacyjną przedsiębiorstwa i dobrymi praktykami HR, a zatrudnianiem osób niepełnosprawnych. Z jednej strony, otwarta kultura, która promuje indywidualne podejście do pracownika sprzyja zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, z drugiej, ich obecność w firmie prowadzi do wzrostu zaangażowania, poziomu empatii i lojalności pracowników, rozwoju przywództwa i integracji zespołu – podkreśla Joanna Kotzian.
Źródło: www.pulshr.pl, Zatrudnianie niepełnosprawnych pozytywnie wpływa na wizerunek pracodawcy
Wdrażać CSR można także w bardzo małych firmach – Przykład firmy LULULAJ
Powszechnie wydawać by się mogło, że tylko przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej kilku pracowników mogą wdrażać CSR. Nie jest to jednak prawdą. Doskonałym przykładem bardzo małej firmy – bo prowadzonej przez małżeństwo – jest firma LULULAJ. To przedsiębiorstwo, które zajmuje się produkcją mebli dla dzieci, aplikując o środki finansowe ze Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy, podjęło się wdrożenia u siebie zasad społecznej odpowiedzialności biznesu. Projekt LULULAJ jest realizowany od 1 czerwca 2014 r. do 28 lutego 2015 r.
W ramach tego projektu zaplanowano między innymi:
– stworzenie Strategii CSR firmy, uwzględniającej działania w zakresie własnego personelu, środowiska i społeczności lokalnej,
– realizację audytu na zgodność z zaleceniami normy ISO 26000,
– stworzenie raportu odpowiedzialności społecznej przedsiębiorstwa,
– działania w obszarze środowiska naturalnego, w tym:
- stworzenie systemu odpylania w stolarni
- stworzenie systemu odpylania w lakierni wraz z nawiewem ciepłego powietrza,
- zakup wyrówniarko-grubiarki Hammer z wałem Silent Power
LULULAJ zaplanowało na końcu nakręcenie filmu z realizacji projektu i wdrażania założeń CSR w przedsiębiorstwie. Więcej szczegółów na temat realizowanego projektu, jak i samej firmy znaleźć można na stronie internetowej LULULAJ .
Zadanie stworzenia strategii CSR firmy, jak i przeprowadzenia audytu do normy ISO 26000 oraz stworzenia pierwszego raportu odpowiedzialności społecznej zostało powierzone firmie synergy4m.
15 czerwca czyli dziś obchodzimy Światowy Dzień Praw Osób Starszych
The International Network for the Prevention of Elder Abuse – organizatorzy i pomysłodawcy Światowego Dnia Praw Osób Starszych – pragną zwrócić uwagę na problem nieodpowiedniego traktowania osób w podeszłym wieku oraz na wynikające stąd konsekwencje.
Osoby w podeszłym wieku są jedną z grup, którymi zajmuje się polityka społeczna. Jedną z subdyscyplin polityki społecznej jest bowiem gerontologia społeczna.
Światowy Dzień Praw Osób Starszych poświęcony jest osobom starszym, źle traktowanym, zaniedbanym i wykorzystywanym przez swoje otoczenie. Celem i głównym założeniem akcji jest propagowanie wiedzy na temat dostępnych form pomocy w sytuacjach kryzysowych oraz zwrócenie uwagi na problem pozbawiania godności i należytego szacunku ze względu na wiek.
Istotną kwestią jest też opracowanie praw ochrony osób starszych, aby i ta grupa społeczna mogła czuć się bezpieczniej. Każda osoba niezależnie od wieku powinna być traktowana jak człowiek, z szacunkiem.
Z tego powodu dobrze podejmować akcje, które uświadamiają i przypominają osobom w podeszłym wieku o należnych im prawach. Dlatego też udostępniam wydany przez Rzecznika Praw Obywatelskich poradnik “Prawa człowieka Poradnik dla osób starszych”.
Dbajmy zatem o to, by nie tylko 15 czerwca, ale także przez cały rok, ludzie starsi mieli szansę na godne przeżywanie swojej starości.
O RAPORTOWANIU KWESTII ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU
Raport zrównoważonego rozwoju prezentuje informacje dotyczące wydajności ekonomicznej, środowiskowej, społecznej , oraz zarządzania.
Coraz więcej organizacji pragnie, aby ich działalność była bardziej zrównoważona oraz, by zapoczątkować proces raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju, służący do mierzenia wyników, ustanawiania celów i zarządzania strategicznymi zmianami. Raport zrównoważonego rozwoju jest główną platformą do komunikowania pozytywnych i negatywnych wpływów kwestii zrównoważonego rozwoju, oraz do zgromadzenia informacji, które mogą mieć bieżący wpływ na politykę, strategię i działania firm.
DLACZEGO FIRMY RAPORTUJĄ?
Firmy i organizacje mogą raportować z powodów, takich jak:
• Coraz lepsze zrozumienie ryzyk i możliwości, które napotykają
• Poprawa reputacji oraz lojalności dla marki
• Umożliwienie interesariuszom zrozumienia wyników oraz wpływów kwestii zrównoważonego rozwoju
• Podkreślenie powiązania pomiędzy wynikami finansowymi i nie-finansowymi
• Wpływanie na długofalową politykę i strategię zarządzania, oraz plany biznesowe
• Stanowienie punktu odniesienia (benchmarku) i podstawy oceny wydajności danej organizacji w zakresie adresowania kwestii zrównoważonego rozwoju w odniesieniu do prawa, norm, kodeksów, standardów i dobrowolnych inicjatyw
• Demonstracja wpływu organizacji oraz pozostawania pod wpływem oczekiwań w zakresie zrównoważonego rozwoju
• Porównanie wydajności danej organizacji w czasie oraz względem innych organizacji
• Przestrzeganie przepisów krajowych oraz wymagań niezbędnych do wpisania na giełdę papierów wartościowych
Ramowe Zasady Raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju należą do grupy materiałów stworzonych przez GRI (Global Reporting Initiative). Ramowe Zasady składają się z Wytycznych Raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju, Suplementów Sektorowych, oraz Protokoły do określania Zasięgu raportu oraz Techniczne. Ramowe Zasady mogą być używane przez organizacje niezależnie od wielkości, typu, sektora działalności oraz lokalizacji. Zasady używane są przez tysiące organizacji na całym świecie, stanowiąc bazę dla ich raportów zrównoważonego rozwoju.
Poniżej można pobrać dokumenty z Ramowych Zasad Raportowania na temat kwestii zrównoważonego rozwoju GRI. Więcej informacji na temat Ramowych Zasad jest dostępne po angielsku na stronie Przegląd Ramowych Zasad Raportowania (https://www.globalreporting.org/reporting/reporting-framework-overview)
Zobacz:
Wytyczne do raportowania kwestii zrównoważonego rozwoju
Źródło: https://www.globalreporting.org/languages/polish/Pages/Raportowanie-kwestii-zr%C3%B3wnowa%C5%BConego-rozwoju.aspx
Artykuł o działalności Fundacji Aktywizacja w “Pracowniku socjalnym”
Wczoraj mieliśmy okazję dowiedzieć się, że Fundacja Aktywizacja, znana do niedawna pod nazwą Fundacja Pomocy Matematykom
i Informatykom Niesprawnym Ruchowo została dopisana do grona Sygnatariuszy Karty Różnorodności.
Karta Różnorodności to międzynarodowa inicjatywa, realizowana w takich krajach Unii Europejskiej jak: Polska, Francja, Hiszpania, Włochy, Austria, Niemcy, Szwecja, Belgia, Irlandia, Finlandia, Estonia oraz Luksemburg, promowana przez Komisję Europejską. Karta jest pisemnym zobowiązaniem, podpisanym przez organizację, które obliguje się do wprowadzenia zakazu dyskryminacji w miejscu pracy i decyduje się działać na rzecz tworzenia i promocji różnorodności oraz wyraża gotowość firmy do zaangażowania wszystkich osób zatrudnionych oraz partnerów biznesowych i społecznych w te działania. Organizacje decydujące się na implementację tego narzędzia działają na rzecz spójności i równości społecznej.
Inicjatywa stworzenia polskiej wersji Karty Różnorodności powstała w maju 2011 r.
W związku z powyższym warto przybliżyć kilka inicjatyw, które realizuje Fundacja Aktywizacja na rzecz osób z niepełnosprawnością. Właśnie temu poświęcony został artykuł, który kilka miesięcy temu został opublikowany w miesięczniku “Pracownik socjalny”. Pełna treść artykułu jest dostępna tutaj.
Rola Fundacji Jedyna Taka w przełamywaniu wizerunku kobiet z niepełnosprawnością
Powszechnie wiadomym faktem jest przeświadczenie, że osoby z niepełnosprawnością są mniej wydajne jako pracownicy, zaś kobiety niepełnosprawne są mniej atrakcyjne. Dlatego też powstaje zarówno w Polsce, jak i jeszcze w większym stopniu w innych państwach europejskich wiele pomysłów mających na celu przełamanie tego stereotypu. Tego typu inicjatywy podejmuje w Polsce m.in. Fundacja Jedyna Taka. Najważniejszym działaniem przez nią podejmowanym jest organizacja Wyborów Miss na wózkach. W związku z faktem, że właśnie rozpoczyna się przyjmowanie zgłoszeń uczestniczek do 2 edycji tego wydarzenia, warto przybliżyć czym ono jest, bowiem doskonale wpisuje się ono w działania z zakresu polityki społecznej realizowane przez organizację pozarządową.
Od kilku lat pośród wielu działających w Polsce organizacji pozarządowych na szczególną uwagę zasługuje Fundacja Jedyna Taka. Nazwa Fundacji – JEDYNA TAKA – nawiązuje do stwierdzenia, że właśnie każda z podopiecznych organizacji jest JEDYNA TAKA – tzn. jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalnie piękna.
Czytaj pełną treść artykułu opublikowanego w kwietniowym wydaniu miesięcznika “Pracownik socjalny”
Za kilka dni w Warszawie – II Kongres CSR, TODAY TOMORROW, Business, People, World
29 maja w Warszawie odbędzie się II Kongres CSR, TODAY TOMORROW, Business, People, World. Jest to wydarzenie, w ramach którego przygotowanych zostało kilkanaście wystąpień realizowanych w ramach ścieżki wspólnej (do lunchu) oraz 3 ścieżek warsztatowych:
– Korporacje, duże firmy
– Micro Małe i Średnie Przedsiębiorstwa
– NGO, Stowarzyszenia i Fundacje
Na kongresie przewidziano wystąpienia 15 Ekspertów, prezentację najnowszych raportów CSR, jak i sprawdzonych rozwiązań, nowości oraz trendów CSR.
To wszystko podczas II Kongresu CSR – Today Tomorrow – już 29 maja w Warszawie.
Więcej szczegółów znajdziecie Państwo tutaj
Jeśli chcielibyście Państwo uczestniczyć w tym wydarzeniu, należy wypełnić formularz zgłoszeniowy, znajdujący się tutaj
Need work-life balance? 7 tips
1. Don’t overbook.This may seem unusual to people who try to crowbar as much as possible into every workday. The problem is: Things rarely go according to a prearranged agenda. That means a lot of time falling through the cracks chasing down appointments, unreturned phone calls and other items that simply aren’t going to happen. “Don’t try to plan on doing too many things,” says McGonagle. “Assume that only 50% of the things you plan on doing today will actually get done. If you don’t, you’ll just waste valuable time trying to find out why things didn’t happen.”
2. Prioritize ruthlessly.The secret to booking your time effectively boils down to knowing what’s important and what can wait. But it’s critical to use the sharpest knife possible in trimming the essential from the secondary. “Learn to ask questions that help you determine the level of urgency,” says Krista Kurth, co-author of Running on Plenty at Work. “Negotiate longer lead times whenever you can and don’t give into the “instant-and-immediate answer” syndrome. Treating everything as top priority is draining and depleting.”
3. Learn how to say no. One of the biggest land mines to effective time management is recognizing you don’t have to agree to everything and with everyone. Use your priority criteria to identify requests that simply aren’t worth your time. “I’ve learned that saying no to one thing opens the door to saying yes to something else,” says Kurth. “That can mean anything from cleaning my desk to getting a good night’s sleep.”
4. Organize.Bringing your time into line isn’t just a matter of scheduling. The mechanics of how you operate can be every bit as important. That means organizing most every element to allow as smooth a workflow as possible. “Everything in your business should be set up using logical systems so anyone needing anything can find it when they need it,” says Peggy Duncan, an Atlanta-based personal productivity authority. “Eliminating clutter and the chaos it causes will give you a gift of 240 to 288 hours every year.”
5. Use technology.Although personal habits and practices can do wonders for time management, don’t overlook technology as yet another weapon to make the most effective use of your workday. For instance,Microsoft Outlook with Business Contact Manager lets you organize a wide array of customer and product particulars, allowing quick and easy access. “Sticky notes are one of the worst things in the world,” says McGonagle. “You should live by your database. That way, nothing is ever forgotten.”
6. . . . but don’t overdo it.Many businesspeople are gun shy about using technology out of fear that they’ll remain too much in touch—that their time will be consumed by intrusive e-mails and cell phone calls. Fair enough. Part of effective time management is knowing when to shut things down. Turning off a cell phone or other wireless means of communication establishes boundaries. In short, it helps you balance your personal and professional time.
7. Know it won’t always be perfect.Try as we all may, time management isn’t an exact science. Don’t stress out—and waste time in the process—by obsessing over every second of time. Do what you can and enjoy whatever time you spend more pleasantly or productively. “Be grateful for what goes right and learn from your mistakes,” says Kurth. “Act as if they were scenes in a movie that you get to retake.”
By Jeff Wuorio, Microsoft, http://www.microsoft.com/business/en-us/resources/management/leadership-training/need-work-life-balance-7-tips.aspx?fbid=6w6Jt6HbwsI
10 przykazań Work Life Balance
Temat Work Life Balance (WLB), czyli równowagi między życiem zawodowym i osobistym jest przedmiotem wielu wypowiedzi zarówno na łamach prasy, internetu czy innych mediów. Jest też przedmiotem licznych publikacji wydawniczych, tematem konferencji HR-owskich i spotkań biznesowych. Natomiast, co najciekawsze, stanowi też coraz częściej tematykę szkoleń fundowanych pracownikom przez firmy. Ostatnio pojawiły się też na rynku warsztaty otwarte, skierowane do społeczeństwa dotyczące WLB, które ludzie wykupują sobie z własnych kieszeni.
Widać z tego, że temat jest nazwijmy to, modny…Z pełną świadomością nadaję mu określenie „modny”, a nie istotny, ważny czy palący. W krajach zachodnich dyskusja wokół WLB trwa od wielu lat i rzeczywiście widać po podejmowanych przez pracodawców działaniach, że jest to ważne. U nas w kraju natomiast, w oparciu o moje obserwacje naszego świata pracodawców, temat WLB został przywołany do tablicy przez fundusze unijne na dofinansowywanie szkoleń dla pracowników, podobnie jak tematy zarządzania wiekiem i zwrócenie uwagi na pracowników 50+czy temat równości płci i równości szans. Gdyby nie nadanie przez UE tym tematom odpowiedniej wagi poprzez wysokie punktowanie w ocenie wniosków unijnych i włączanie tych tematów do planu szkoleń, aby otrzymać dofinansowanie nic by się z tymi tematami nie wydarzyło do dziś. Oczywiście, w Polsce jest kilku świadomych pracodawców, którzy bez przymusu Unii interesują się tymi tematami. Są to niestety, na ogół firmy międzynarodowe, które wdrażają tego typu programy z pułapu światowego we wszystkich oddziałach. To np. takie firmy jak Microsoft Polska, Volkswagen Polska czy Johnson & Johnson. Polscy pracodawcy temat WLB przywołują w kontekście szkoleń dotowanych, w których te tematy są obligatoryjne.
Można też uznać, że bez względu na to czy temat WLB jest wymuszony czy wdrażany dobrowolnie, to dobrze, że jest w ogóle przywołany. Niestety sytuacja wygląda nie tak różowo. Moja wiedza i doświadczenie pokazują, że realizatorzy szkoleń dofinansowanych ze środków unijnych, gdzie temat WLB, zarządzania wiekiem czy równości szans jest ujęty we wniosku są niejednokrotnie proszeni, żeby nie powiedzieć przymuszani do realizowanie fikcji, czyli innego tematu pod płaszczem tematów typu WLB czy zarządzania wiekiem. Takie są realia, a pracodawcy, którzy poważnie podchodzą do tych tematów stanowią chlubny wyjątek i chylę przed nimi czoła.
No, chwilę ponarzekaliśmy na naszą rzeczywistość, a teraz przyjrzyjmy się tematyce WLB, jako tematowi, który uznajemy dobrowolnie za ważny i mający wpływ na przyszłość naszej gospodarki i społeczeństwa. Powiało nieco patosem, ale brnijmy w to dalej…
Otóż zacznijmy od dość truistycznego stwierdzenia, że praca jest integralną częścią życia każdego dorosłego człowieka, i jej zarówno nadmiar, jak i brak ma fatalne skutki na wielu płaszczyznach.
Temat równowagi pomiędzy życiem osobistym i pracą dotyczy obydwu tych sytuacji – nadmiaru czasu na pracę, jak i nadmiaru czasu nie wypełnionego pracą, zwanego wolnym od pracy. Tu pewnie wszyscy zapracowani zakrzykną chórem, że głoszę herezje, bo oni o ten drugi nadmiar serdecznie proszą…To prawda, ale tylko na chwilę. Zjawisko skutków zaburzenia równowagi między życiem osobistym i pracą oceniane jest w perspektywie nie braku urlopu, czy chwilowego nawału pracy, a w kategoriach sytuacji ciągłej, liczonej w latach.
Pierwsze zwrócenie uwagi na nastroje pracowników i połączenie ich z nadmiarem pracy miało miejsce n przełomie lat 70 i 80 ubiegłego stulecia i nie trudno się domyśleć, że w USA. Pracownicy działów HR, jako bystrzy obserwatorzy z metapoziomu organizacji, zauważyli niepokojące zjawiska wśród pracowników różnych działów, takie jak: spadek wydajności, zmniejszenie zaangażowania i kreatywności, niechęć do zmian i brak entuzjazmu. Zjawiska te rosły, pomimo spędzania w pracy coraz więcej czasu. Dodatkowo zaobserwowano wzrost liczby nieobecności z powodu chorób psychosomatycznych i zaburzeń nerwicowych, a także zanotowano wzrost problemów rodzinnych pracowników, do wzrostu rozwodów czy rozpadów związków włącznie. Zjawisko to zaczęło interesować coraz bardziej Zarządy firm, środowiska naukowe, a w końcu zainteresowały się tym władze Państwa, jako czynnikiem z dużym potencjałem zagrożenia dla gospodarki i społeczeństwa i stąd ten mój patos na początku akapitu. Okazało się także, że jedna z najdynamiczniej rozwijających się gospodarek świata – Japonia ma liczone w tysiącach ofiary swego systemu. W Japonii mamy zjawisko Karoshi, czyli śmierci z przepracowania, które pochłania ponad 30 tyś osób w kraju Kwitnącej Wiśni. Jest to oczywiście ekstremalny skutek przepracowania, natomiast pokazuje destrukcyjną siłę zjawiska.
Po bliższym przyjrzeniu się tym problemom, po dokonaniu szeregu badań i obserwacji socjologicznych i psychologicznych uznano, że gwałtownie rosnąca fala spadku chęci do pracy jest wynikiem zaburzenia harmonii między życiem osobistym, a pracą. Nie chodzi tu wyłącznie o zaburzenie czasu, ale także zagubienie w priorytetach, wartościach w życiu i celach. Po głębszym przyjrzeniu się temu problemowi zidentyfikowano procesy, jakie doprowadzają to tak fatalnych skutków zarówno w firmach, jak i w społeczeństwie.
Zaczęto więc wprowadzać różnego rodzaju programy naprawcze w organizacjach, pozwalające czy ułatwiające pracownikom wyjść z impasu dysharmonii i wrócić na właściwy poziom efektywności w pracy, bo głównie o to przecież chodzi.
Ze strony pracodawców zaczęły wschodzić, jak kanie po deszczu, różnorakie zmiany systemowe, opisywane w mnóstwie publikacji i książek. Wśród najczęstszych pomysłów ze strony pracodawców można wymienić, takie jak:
- Praca z domu
- Elastyczny czas pracy
- Niepełne wymiary godzin
- Udogodnienia dla rodziców małych dzieci
- Restrykcje i zaostrzenia wobec godzin nadliczbowych
- Zapewnianie opieki nad dziećmi, zorganizowane przez pracodawców
- Dodatkowe szkolenia rozwijające kompetencje organizacyjne
- Dodatkowe dni wolne dla rodziców
Można też z pewnością stworzyć jeszcze długą listę pomysłów pracodawców i chwała im za to, natomiast początek i źródło naprawy leży zupełnie gdzie indziej…
Pierwszym i archetypowym miejscem powstawania zaburzenia lub utrzymania WLB jest nasza głowa i mentalność, gdzie tworzymy wzorce, przekonania, paradygmaty, uprzedzenia, potrzeby i wartości.
Zatem w ustalaniu przyczyn mentalnych zaburzeń WLB należy zastanowić się nad odpowiedzią na zasadnicze pytanie: kiedy i po czym poznam, że jestem w równowadze, a kiedy już poza nią? W przypadku naszego ciała jest to proste do zidentyfikowania, a w przypadku umysłu i ducha to już nie jest takie proste. Dużo przypisujemy swoim odczuciom, czyli kiedy ja się czuję w równowadze, a kiedy już nie. Znacznie więcej, natomiast powinno mieć w tym przypadku do powiedzenia nasze otoczenie, czyli najbliżsi, a najczęściej ich o to nie pytamy… a kiedy zaczynają brawurowo mówić o tym sami, traktujemy ich jak wrogów i dywersantów naszej świetlanej kariery zawodowej. Najczęściej wynikają z tego kłótnie czy solidne sprzeczki ze wszystkimi ich konsekwencjami. Następnie, kiedy takie sytuacje powtarzają się coraz częściej i dom jawi się nam, jako miejsce awantur i pretensji coraz mniej chce nam się do niego wracać i…dłużej zostajemy w pracy i tak dalej…
Aż pewnego dnia w domu jest już bardzo cicho…
Taki jest dość powszechny skutek wpływu zaburzenia rozkładu czasu pomiędzy dom i pracę.
Ciekawym natomiast jest wpływ innego czynnika destrukcyjnego dla WLB, często przy zachowaniu równowagi podziału czasowego…Za takie zjawisko odpowiada niegdysiejsza teoria, wywodząca się również z USA tylko o dekadę wcześniej i często pokutująca u nas do dziś. Tym destruktorem WLB jest wyraźne oddzielanie i izolowanie pracy i życia osobistego. Bardzo powszechne jat nadal udawanie, że równowagę utrzymamy poprzez silną izolację i podział życia na dwa niezależne światy – zawodowy i osobisty. Socjologowie i życie pokazało, że jest to jeden z najsilniejszych czynników zaburzających WLB. Jaki system był propagowany w tamtym modelu? Otóż był to system oparty o kilka prostych zasad, które można zatytułować 7 grzechów głównych WLB:
- Pracuję tylko wymaganą liczbę godzin
- Nie rozmawiam o pracy w domu
- Nie rozmawiam o domu w pracy
- Nie poświęcam innych dni niż robocze nic związanego z pracą
- Nie biorę pracy do domu
- Wyłączam telefon służbowy w domu, a prywatny w pracy
- Nie jeżdżę na wyjazdy służbowe konsumujące czas wolny
Kiedy się to czyta, brzmi pięknie, nieprawdaż? A skutek jest zupełnie odwrotny, bo ten model jest wbrew pozorom niezwykle toksyczny i obecnie kompletnie wyklęty i wykreślony.
Przytoczę tu jeden drastyczny przypadek, który zdarzył mi się podczas jednego ze szkoleń właśnie z zachowania WLB. Grupa szkoleniowa składała się z samych mężczyzn, inżynierów produkcji w wieku 40+. Właśnie dotknęliśmy tematu, jakie uczestnicy mają sposoby na utrzymanie swojego WLB? Oczywiście większość chełpiła się zachowaniami zgodnymi przynajmniej z kilkoma z 7 grzechów…
Kiedy powiedziałam, że to grzechy i właśnie główne przyczyny naszych zaburzeń w związkach, wszyscy panowie popatrzyli na mnie jak na cielę z dwiema głowami albo jakby mi nagle zaczęły rosnąć wąsy…i z niedowierzaniem czekali na ciąg dalszy historyjki. Najmocniej zakotwiczyłam na temacie, że trzeba rozmawiać o pracy w domu, bo spędzamy w niej mnóstwo czasu, nawet jeśli to „tylko” 8 godzin. Przecież, jeżeli w pracy nęka nas jakiś problem, to on nagle o 17 nie zniknie, a nie przegadany, nie wyrzucony do jutra przyjmie postać demona. Przecież ten problem nas wypełnia, powoduje, że jesteśmy nieprzyjemni dla otoczenia, fukamy na dzieci, odpyskowujemy współmałżonkowi, spławiamy dzwoniącą mamę, odmawiamy pójścia na umówione zakupy, rozliczmy nagle syna z odrobienia lekcji i tak dalej. Najciekawsze, że zapytani co się stało odburkujemy, że nic i wszystko jest ok, bo przecież robimy to z troski o nich, żeby nie przenosić, nie denerwować, nie zabierać czasu domowi na sprawy zawodowe i w ogóle intencje niebiańskie, tylko skutek piekielny. Dlaczego zatem skutek jest piekielny? Odpowiedź składa się z kilku „bo”, a mianowicie:
- bo żona zamiast czuć się chroniona czuje się niedoceniona
- bo żona czyje się niegodna zaufania
- bo żona czuje się głupsza
- bo dziecko boi się naszych irracjonalnych nagłych reakcji
- bo szukamy powodów do wyżycia się, ale przecież nie przez pracę
- bo dokonujemy rzezi niewiniątek w imię troski
- bo mama czuje się nikomu niepotrzebna i głupia
- bo nikt nie wie o co naprawdę chodzi
- bo sprawiamy przykrość każdemu, kto na drodze
- bo milczymy, gdyż nie rozmawiamy o pracy w domu, a nadal żyjemy tematem z pracy
- bo nie słuchamy, gdyż jesteśmy myślami w pracy
- bo…i tu każdy dopisuje swoje „bo”.
Nowe podejście do WLB zaleca rozmawianie o pracy w domu nawet z osobami, które się na naszej pracy nie znają, ale chociaż posłuchają i balon z nas ujdzie, a może nawet w swojej niewiedzy, podpowiedzą nam proste rozwiązanie czy radę. Nie robimy z tego służbowej narady, ale po prostu wypuszczamy z siebie ten dławiący balon i już jest lepiej. Wygłosiłam mniej więcej taki ambitny monolog o nowym ujęciu WLB i patrzę na salę, a tam jeden z uczestników ma łzy w oczach i bardzo chce coś powiedzieć, ale głos mu się łamie…Zarządziłam więc chwilę przerwy, podczas której ów wzruszony mężczyzna rzucił się do mnie z uściskami i całowaniem po rękach. Kiedy już minął mu pierwszy amok radości, powiedział, że odkrył wreszcie przyczynę sukcesywnego rozpadu swojego związku i rodziny, zrozumiał, że to wszystko, co powiedziałam to dosłownie o nim, że teraz wie czemu dzieci się go boją i tak dalej i tak dalej. Nieco oszołomiona ekspresją reakcji, po odczekaniu aż szał nieco minie spytałam nieśmiało, czemu zatem tak uparcie powtarzał ten proceder przez tyle lat? Odpowiedź mnie niemal zabiła: bo tak był nauczony na szkoleniu kilka lat temu i bardzo dzielnie kultywował tę zasadę z przekonaniem o jej słuszności. Trudne do uwierzenia, ale absolutnie prawdziwe. Spotkałam tego uczestnika za kilka miesięcy na innych zajęciach i okazało się, że jego związek odżył. Dzieci się go nie boją, a nawet pies przestał uciekać pod kanapę koło 17.00, bo przecież zawsze przychodził punktualnie. Teraz wcale nie zawsze przychodzi punktualnie, czasem pójdzie z kolegami na piwo po pracy, ponarzeka na szefa w domu i jest wszędzie lepiej niż poprzednio.
Jest też drugi odwrotny obszar tego tematu, a mianowicie rozmowa o domu i bliskich w pracy, a czasem nie tylko rozmowa o nich, ale też z nimi. Przecież nasze życie osobiste nie zamiera między 9.00, a 17.00, więc dlaczego mamy coś udawać? Oni czują przez 8 godzin nie ważni i jest źle, my mamy poczucie winy, ze ich przez 8 godzin ignorujemy i wszyscy są nie szczęśliwi. Dodatkowo, nasi pracownicy podążając za naszym wzorem, skrzętnie udają przed nami bezdzietnych singli i rozmawiają z bliskim szeptem w toalecie. Robi się z tego jakiś dance makabrę, w którym już nikt nie może wytrzymać. Mam dla Was dobrą wiadomość – to już jest w nauce nie ważne. Mamy prawo do poświęcenia chwili na sprawy domowe w pracy, nie bójmy się tego, a nasz pracodawca powinien to uszanować. Pytanie, co robić gdy nie szanuje i traktuje to wrogo? To jest temat na kolejny artykuł, czyli asertywność wobec szefa, co jest integralnym narzędziem obrony naszej równowagi. Podsumowując grzechy główne niszczące naszą równowagę życiową można posilić się o wniosek, że utrzymaniu wszelakiej równowagi sprzyja zdrowy rozsądek i zachowanie umiaru, bez przeginania w którąkolwiek stronę.
Utrzymanie równowagi pomiędzy pracą a życiem osobistym można, na zakończenie spiąć zbiorem
10 przykazań WLB:
- We wszystkim co robię zachowuje umiar i rozsądek
- Szanuję i słucham odczuć moich bliskich
- Rozmawiam o pracy w domu
- Dotrzymuję obietnic złożonych bliskim
- Dom i bliscy są dla mnie ważni także w godzinach pracy
- Poświęcam pracy tyle czasu, ile akceptują moi bliscy
- Wyjazdy służbowe są elementem mojej pracy
- W domu prowadzę tylko rozmowy służbowe tego warte
- W pracy prowadzę rozmowy prywatne, z zachowaniem umiaru
- Poświęcam czas w dni wolne na pracę, gdy wymaga tego sytuacja
Jeżeli do tego naszego nastawienia mentalnego trafimy na pracodawcę, który stwarza systemy sprzyjające zachowanie równowagi między życiem osobistym i pracą jesteśmy niemal w raju. Jeśli natomiast, kultura organizacji czy postawa pracodawcy jest w sprzeczności z naszymi wartościami i przekonaniami, to powinniśmy być przygotowani na wizytę u psychiatry albo niebawem zaczniemy rozglądać się za nową pracą.
Źródło: Beata Borucka, http://www.hrnews.pl/TopNews,3614,10-przykazan-Work-Life-Balance.aspx
Raport “Odpowiedzialne społecznie instytucje finansowe”
Polecam Państwu Raport “Odpowiedzialne społecznie instytucje finansowe” , który ukazał się wraz z tygodnikiem Gazeta Finansowa. Znajdziecie w nim Państwo między innymi na stronie 3 mój artykuł dotyczący Korzyści z prowadzenia działań CSR.
Cały raport dostępny jest tutaj